

Magazyn golfowy Golf&Roll | najświeższe informacje dotyczące golfa w Polsce…
To był prawdziwy golfowy spektakl najwyższych lotów. Spektakl, który miał co najmniej kilku bohaterów, w tym najważniejszego – tego, który na Oak Hill Country Club, polu-gospodarzu tegorocznej edycji wielkoszlemowego PGA Championship, miał do odegrania najważniejszą rolę. Dla Amerykanina Brooksa Koepki wygrana w tegorocznej edycji jednego z czterech męskich turniejów majors, była trzecią w jego karierze, ale – jak zapewniał zainteresowany – to zwycięstwo smakowało najlepiej.
Koepka, odbierając słynny Wanamaker Trophy, czyli puchar dla zwycięzców PGA Championship, nazwany tak na cześć Lewisa Rodmana Wanamakera, z którego inicjatywy w 1916 r. powstało PGA of America, mówił: „Ten raz jest zdecydowanie wyjątkowy. Myślę, że prawdopodobnie najbardziej znaczący ze wszystkich, biorąc pod uwagę wszystko, co się działo, wszystkie szalone rzeczy w ciągu ostatnich kilku lat”.
Koepka, który zwyciężył dwoma strzałami nad Amerykaninem Scottie Schefflerem i Norwegiem Viktorem Hovlandem, jest teraz w wyjątkowym towarzystwie. Podczas gdy sześć tygodni temu przegapił wspaniałą szansę na wygranie Masters, teraz dołącza do Tigera Woodsa i Jacka Nicklausa jako jedyny trzykrotny zwycięzca PGA Championship w epoce nowożytnej. W historii golfa tylko 20 golfistów wygrało pięć lub więcej turniejów wielkoszlemowych, a Koepka jest jednym z nich.
„Nie jestem pewien, czy nawet marzyłem o tym jako dziecko”, mówił.
I Got 5 on It 🏆🏆🏆🏆🏆 pic.twitter.com/IqAI0jx7yk
— Brooks Koepka (@BKoepka) May 22, 2023
Na początku finałowej rundy Koepka wystartował tak dobrze, jak tylko można sobie życzyć, wykonując birdie na dołkach nr 2-4, potem jednak na 6. i 7. dołku zagrał bogeye. Druga dziewiątka była w jego wykonaniu prawdziwym rollercosterem – cztery birdie przeplatały się ze słabszymi dołkami – na jedenastce i siedemnastce Amerykanin trafił po bogeyu, jednak nie przeszkodziło mu to w sięgnięciu po wygraną. Pomógł mu w tym nieco Hovland i jego double bogey na szesnastce. Koepka ukończył rundę na 67, a cały turniej z łącznym wynikiem 271, -9, dwa strzały przed Hovlandem i Schefflerem.
Koepka odniósł wiele sukcesów w turniejach wielkoszlemowych – w swoich ostatnich 22 startach w majors zanotował aż pięć zwycięstw, cztery razy kończył na drugich pozycjach a czternaście razy w pierwszej dziesiątce.
Golfista przyznał jednak, że to porażki nauczyły go najwięcej: „Myślę, że to one pokazały mi, w jakim miejscu jako golfista jestem i ile jeszcze nauki przede mną. Pozwoliły mi dostrzec błędy, jakie popełniałem i dzięki temu wprowadzić odpowiednie korekty. Myślę, że kluczem jest po prostu bycie otwartym i szczerym wobec siebie”, komentował.
Kilka lat temu Koepka miał w swojej zawodowej karierze słabsze momenty, kiedy, jak przyznał, „po prostu się zgubił”. Nie wiedział, dokąd zmierza jego zamach golfowy, nie wiedział, czy jest fizycznie zdolny do kolejnych wygranych. Przeszła mu nawet myśl o sportowej emeryturze.
„Gdybym nie mógł grać tak, jak chciałem, to na pewno bym zrezygnował”, przyznał.
Tak się jednak nie stało, a 33-letni golfista udowodnił, jak wiele ma w tym sporcie jeszcze do zrobienia. Szczególnie w turniejach wielkoszlemowych.
Na swój pierwszy wielkoszlemowy triumf wciąż musi poczekać natomiast Victor Hovland, który na Oak Hills był tego bliżej niż kiedykolwiek. Gdyby nie błąd na 16. dołku, kiedy to piłka Norwega utknęła w fairwayowym bunkrze, sytuacja mogłaby wyglądać zgoła inaczej. Skończyło się na drugiej pozycji ex aequo z Schefflerem i mimo że dla Norwega była to najlepsza pozycja w majors w karierze, niedosyt pozostał.
Na czwartym miejscu z łącznym wynikiem -3 uplasowało się trzech zawodników – Amerykanie Bryson DeChambeau i Kurt Kitayama oraz Australijczyk Cam Davis.
Debiut Adriana Meronka
W turnieju PGA Championship zadebiutował także Adrian Meronk, dla którego sezon 2023 jest najlepszym w dotychczasowej karierze. Polak ma w tym roku zagwarantowane starty we wszystkich turniejach Wielkiego Szlema, a PGA Championship był drugim po Masters, w jakim mogliśmy podziwiać Polaka. Adrian w Stanach zjawił się świeżo po wygranej w turnieju DP World Tour we Włoszech, tym bardziej wiadomo było, że jest w wysokiej formie.
Po słabszej (75 uderzenia) pierwszej rundzie turnieju na Oak Hills, pod znakiem zapytania stanęło to, czy Adrian w ogóle przejdzie cuta, jednak Polak odrodził się drugiego dnia, kończąc go z wynikiem 69 uderzeń. I znowu, po lepszej rundzie trzeciego dnia Polak zagrał na 74, by w finale zaliczyć najlepszy dzień całych rozgrywek, kończąc go z rezultatem 68 uderzeń. Łączny wynik +6 uplasował Meronka na 40. pozycji razem z 9 innymi zawodnikami.
Kolejny wielkoszlemowy występ Polaka będzie miał miejsce 15–18 czerwca – to wtedy w Los Angeles odbędzie się U.S. Open.
fot. Getty Images

Magazyn golfowy Golf&Roll | najświeższe informacje dotyczące golfa w Polsce i na Świecie, szereg porad dotyczących gry udzielanych przez najlepszych zawodowców, reguły, ciekawe wywiady, autorskie artykuły, rozbudowana sekcja dla początkujących oraz blogi tworzone przez osoby opiniotwórcze dla całego środowiska .