Golf – najpiękniejsza z gier
Redaktor naczelna magazynu "Golf&Roll" oraz strony internetowej czasopisma. Z pismem…
Ustawienie, pełna skupienia cisza, w końcu uderzenie i ten charakterystyczny dźwięk, będący wynikiem zetknięcia się kija z piłką. Następnie wykończenie zamachu i można już tylko obserwować, czy cel został osiągnięty. Potem w trakcie rundy jest jeszcze kilkadziesiąt, jak nie więcej, takich uderzeń, a każde kolejne jest nowym wyzwaniem. Bo golf uczy nie tylko skupienia i precyzji, ale i pokory. Golfiści mówią, że sport ten to gra głównie z własnymi słabościami.
„Golf jest nieskończonym źródłem anegdot i dowcipów, które w żartobliwy sposób pokazują, jak bardzo golfiści kochają swoją dyscyplinę sportu”, mówi Andrzej Person, senator, komentator sportowy oraz wielki entuzjasta i propagator tej dyscypliny w Polsce. „Jak na przykład ten: Dwaj starsi Anglicy zatrzymali się podczas gry, zdjęli czapki, bo na drodze posuwał się kondukt żałobny. Wreszcie jeden zaczął grę, a drugi czeka… Tom, gramy, dlaczego ciągle stoisz? Na to drugi: No wiesz, Peter w końcu przez 40 lat była moją żoną…”.
Sport z tradycjami
Wszystko najprawdopodobniej zaczęło się w XV w. w Szkocji, bo to ją uznaje się za kolebkę golfa. Wraz z ekspansją kolonizmu brytyjskiego rozpoczęła się także wielka światowa kariera tego sportu. Dzisiaj w golfa grają miliony ludzi na całym świecie i są kraje, chociażby takie jak Stany Zjednoczone, gdzie dyscyplina ta należy do czołówki dyscyplin cieszących się największą popularnością wśród obywateli.
Mimo tych szkockich korzeni trudno dziś na polu golfowym spotkać facetów w spódnicach, czy charakterystycznych kraciastych pantalonach, a przynajmniej nie przypominają ich w większości wysportowani, kolorowo ubrani młodzi ludzie biorący udział w turniejach największych zawodowych lig golfa świata, takich jak amerykańska PGA Tour czy europejska European Tour. To sportowcy, jak każdy inni, spędzający setki godzin na treningach i szlifowaniu techniki. Jako zawodowcy grają o pieniądze i to duże. Pule nagród w turniejach tej rangi sięgają kilku milionów dolarów/euro, nic więc dziwnego, że rywalizacja jest duża a na szczyt dostaje się niewielu. Współczesną ikoną tego sportu wciąż pozostaje Amerykanin Tiger Woods, który z zawrotnym tempie wspiął się na szczyty golfowych rankingów, wygrywając po drodze w przeszło stu zawodowych turniejów golfowych na całym świecie, w tym w 14 wielkoszlemowych (tzw. majors). I mimo że Tiger przeżywał w trakcie swojej kariery zarówno wzloty, jak i upadki, to wciąż jest najlepiej zarabiającym golfistą świata, a jego same pojawienie się w turnieju podwyższa jego oglądalność o co najmniej kilkanaście procent.
„Golf to więcej niż sport, to najpiękniejsza z gier. To dramat, miłość, przyjaźń, rozczarowanie, ale i satysfakcja.”
Andrzej Person
Reguły i etykieta, czyli golfowe „must know”
Golf to sport wciąż mocno osadzony w tradycji, mimo że zmienia się, próbując sprostać wymogom współczesności. Pewne rzeczy w golfie pozostają jednak niezmienne – w sporcie tym niezmiernie istotną rolę odgrywa znajomość i przestrzeganie reguł oraz etykieta. Biblią golfistów jest mała książeczka zatytułowana „Reguły gry w golfa”, w której zawarte są wszystkie, często bardzo szczegółowe zasady tej gry. Równie ważna jest etykieta, czyli swoisty kodeks tego, jakie zachowania w golfie wypadają, a jakie są zdecydowanie niemile widziane. Etykieta nie jest zwykłą kurtuazją, pomaga bowiem dbać o bezpieczeństwo na polu golfowym oraz zachować jego dobry stan. To według jej zasad, golfista powinien zachować kompletną ciszę podczas uderzenia swoich współgraczy, pomagać im w szukaniu zagubionych piłek (jest na to czas maks. 5 minut), pilnować właściwego tempa gry, być punktualnym, grabić piasek w bunkrze po oddaniu uderzenia, naprawiać divoty (trawa wyrwana podczas uderzenia), czy być odpowiednio ubranym (na większości pól golfowych niemile widziane są np. jeansy). I co najważniejsze, powinien grać fair play przede wszystkim sam dla siebie, gdyż sędziowie są w stanie pilnować przestrzegania reguł wyłącznie podczas turniejów golfowych, a i tak nie widzą każdego uderzenia każdego gracza. W golfie nie do pomyślenia są takie zachowania jak chociażby w piłce nożnej, kiedy piłkarze specjalnie symulują faule i nikt nie widzi w tym większego problemu. Tu fundamentem powinna być uczciwość.
Małą piłką do małego dołka
„Golf jest grą, której celem jest uderzyć bardzo małą piłkę w jeszcze mniejszy dołek narzędziami wyjątkowo źle skonstruowanymi do tego celu” powiedział wiele lat temu angielski premier Winston Churchill. I miał sporo racji. W skrócie, gra w golfa polega na przejściu pola golfowego składającego się zazwyczaj z 18 dołków. W golfie termin „dołek” nie odnosi się jedynie dziury z ziemi, do której golfiści starają się wbić swoje piłki. W szerszym rozumieniu to obszar pomiędzy miejscem startu (tzw. tee), na którym golfista oddaje pierwsze uderzenie, a właśnie oznaczonym chorągiewką dołkiem w ziemi sensu stricto, który znajduje się na obszarze gładko ściętej trawy (tzw. putting green, green). Green to zresztą najbardziej wypielęgnowana część pola golfowego, przypominająca wyglądem gładki zielony dywan. Gra przedstawia się następująco: zawodnik zaczyna uderzenia z kolejnych tee (w celu wyrównania szans tee są różne dla mężczyzn, kobiet, juniorów, czy zawodowców), by przy pomocy kolejnych uderzeń umieścić piłkę na greenach, a finalnie w dołkach. I tak dzieje się, w przypadku mistrzowskich pól, osiemnaście razy. Od tee do dołka rozciąga się obszar krótko skoszonej trawy (tzw. fairway). Wzdłuż niego znajduje się natomiast tzw. rough, czyli połać wysokiej, celowo nieskoszonej trawy, z której ciężko wybić piłkę. Na polu golfowym na golfistów czyhają także inne pułapki, takie jak bunkry (doły wypełnione piaskiem), czy przeszkody wodne. Istnieją odpowiednie reguły, które definiują, jak należy się zachować, kiedy piłka się w nich znajdzie.
Każdy dołek ma swoje par, czyli normę, określającą liczbę uderzeń, w jakich zawodnik powinien go pokonać. Par poszczególnych dołków sumują się w par całego pola. Jeśli dołek jest par 5, oznacza to, że gracz teoretycznie powinien pokonać go przy pomocy pięciu uderzeń. Im mniej jednak ich wykona, tym lepiej. Jest kilka formatów gry w golfa, w tym najpopularniejsze to stroke play, gdzie celem jest ukończenie odpowiedniej liczby dołków w jak najmniejszej liczbie uderzeń, oraz matchplay, gdzie gra się z przeciwnikiem na liczbę wygranych dołków.
Klubowość
Mimo że gra w golfa wiąże się z poznaniem bardzo drobiazgowych reguł, czy godzinami spędzonymi na wypracowaniu techniki uderzenia, to sport ten to także wspaniałe pola golfowe, to gra z własnymi słabościami, to w końcu życie klubowe. Kluby golfowe zrzeszają ludzi, których wspólną pasją jest golf i działają praktycznie przy każdym polu golfowym. Przynależność do tych najbardziej elitarnych wiąże się z wielkim prestiżem i ogromnym wyróżnieniem. Jeszcze do zeszłego roku jeden z najstarszych klubów golfowych świata, szkocki St. Andrews Golf Club, odmawiał wstępu w swoje szeregi kobietom. Klub bronił się, że jako prywatne stowarzyszenie ma prawo decydować o kryteriach wyboru swoich członków, ugiął się dopiero po wielu latach nacisków m.in. ze strony środowisk feministycznych.
„Golf to więcej niż sport, to najpiękniejsza z gier”, mówi z błyskiem w oku Andrzej Person. „To dramat, miłość, przyjaźń, rozczarowanie, ale i satysfakcja. Spędzamy kilka godzin z dala od miejskiego zgiełku, spalin, komórek, szefa. Sam na sam z przyrodą i ciszą. To wreszcie wspaniała przygoda intelektualna i wyzwanie, które stawiamy sami sobie. Codziennie. Niezależnie od pogody, klimatu pory dnia, w towarzystwie, które sami sobie wybieramy”.
Podstawowe informacje o golfie w naszej SEKCJI DLA POCZĄTKUJĄCYCH