Now Reading
Snowboardziści na rundzie

Snowboardziści na rundzie

Oprócz pasji do białego puchu i deski – obaj to jedni z najzdolniejszych polskich snowboardzistów z sukcesami na arenie międzynarodowej – od jakiegoś czasu połączyła ich jeszcze jedna miłość – golf. Bracia Mateusz i Michał Ligoccy – specjalnie dla was sprawdzamy, jakimi są golfistami i co w golfie kręci ich najbardziej.

 

Starszy brat: Mateusz Ligocki

Polski snowboardzista, olimpijczyk, specjalista od tzw. snowcrossu, wielokrotny mistrz Polski.

IMG_2434

 

Mój pierwszy kontakt z golfem: Po raz pierwszy poprawny golfowy grip miałem okazję wykonać już 10 lat temu. Rok później (2005 r.) wziąłem pierwszą lekcję z instruktorem i wyszedłem nawet na pole, by rozegrać kilka dołków. Potem o golfie zapomniałem na kilka lat, aż do 2009 r. kiedy to przeszedłem kurs i zdałem egzamin na zieloną kartę. Od 3 lat jestem regularnym bywalcem pól golfowych a od tego sezonu także szczęśliwym posiadaczem karty handicapowej.

 HCP: 28,1

Średnia uderzeń driverem: Gdyby nie regularne slice’y pewnie byłoby ponad 250 m, a tak jest pewnie ok. 234m

Mocne i słabe punkty z moim golfie: Doskonale potrafię określić miejsce lądowania uderzonej piłki, przez co z dużą skutecznością odnajduję ją nawet w najbardziej nieprzyjaznym hazardzie ;). Z drugiej strony, jednym fatalnym dołkiem potrafię zepsuć wynik całej rundy.

Mój największy golfowy sukces: Za taki uznaję na pewno zdobycie 1. miejsca w turniejach Silesia Business & Life Golf  Cup 2014 (stableford netto, grup ahcp 18,0 – 36,0), w Turnieju o Puchar Europejskiego Kongresu Gospodarczego (stableford netto), w Polish Mc Masters Golf Tournament (edycje 2012-13) oraz w Kraków Business Golf League w 2012 r. Mam nadzieję, że na tym nie koniec.

 Moja największa golfowa „wtopa”: Golfowa wtopa nie istnieje.

Golf to dla mnie: Doskonałe uzupełnienie treningu snowboardowego, super ludzie i sposób na poznawanie najpiękniejszych zakątków świata.

Ulubione pole golfowe: Każde pole jest wyjątkowe i każde ma swój specyficzny urok, jednak te najpiękniejsze, na których miałem okazję zagrać, spotkałem w okolicach Melbourne w Australii.

Na polach golfowych denerwuje/denerwują mnie…: Nic nie jest w stanie mnie zdenerwować na polu golfowym.

Golfowy rywal, z którym wciąż się ścigam: Tiger Woods i mój młodszy brat Michał.

W golfie zaskoczyło mnie najbardziej…: … To, że jednego dnia grasz swój najlepszy golf, a następnego, nie wiadomo z jakiego powodu, idzie ci gorzej niż kiedykolwiek wcześniej…

Mój brat jest golfistą….: Cierpliwym, z dużym potencjałem i o stalowych nerwach.

 

Młodszy brat: Michał Ligocki

Podobnie jak brat snowboardzista i olimpijczyk, pierwszy w Pucharze Świata w Valmalenco w tzw. halfpipe. Złoty medalista z Uniwersjady w Turynie (2007 r.)

 

IMG_5216

 

Mój pierwszy kontakt z golfem: Chyba 2008 r.

HCP: Obecnie 22,3 ale jeszcze w tym sezonie chcę zejść do kilkunastu, w następnym do niskich kilkunastu, a potem interesuje mnie już tylko jednocyfrowy 😉

Średnia uderzeń driverem: 222 m

Mocne i słabe punkty z moim golfie: Krótka gra mi dobrze wychodzi i bardzo bawi, putting to natomiast moja pięta achillesowa.

Mój największy golfowy sukces: Każde birdie jest pewnego rodzaju sukcesem, a jeśli chodzi o wyniki, to wygrałem jedną z edycji Webber Golf Cup na Lisiej Polanie.

Moja największa golfowa „wtopa”: Nawet jak gra mi nie idzie, to staram się czerpać pozytywną energię z innych aspektów związanych z golfem. Z takim nastawieniem nie zaliczyłem jeszcze żadnej golfowej „wtopy”.

Golf to dla mnie: Sport, zabawa, kontakt z piękną naturą i ciekawymi ludźmi. Chciałbym tak do późnej starości.

Ulubione pole golfowe: Chisholm Park w Dunedin w Nowej Zelandii było piękne. W Polsce lubię natomiast wietrzną Lisią Polanę i pełen pułapek Rajszew.

Na polach golfowych denerwuje/denerwują mnie…: Niedopałki po papierosach.

Golfowy rywal, z którym wciąż się ścigam: Tomek Iwan, Adam Wadowski, Maciek Łukasiński, Tomasz Maszyk. Mimo różnicy HCP (na ich korzyść), zawsze rywalizuję z nimi w stroke playu.

W golfie zaskoczyło mnie najbardziej: … to, że nie ma złej pogody na golfa i że golfiści to fajni, ciekawi ludzie.

Mój brat jest golfistą: O fantastycznym swingu, lecz z bardzo niesystematycznymi uderzeniami.

 

Fot. G&R/Marek Darnikowski

„Golf&Roll” nr 3-2014 (17)

Brak komentarzy (0)

Napisz komentarz

© 2023 Magazyn golfowy GOLF&ROLL, wydawca: G24 Group Sp. z o.o