Now Reading
Nie mogą grać przez wiatr

Nie mogą grać przez wiatr

O ile większość zawodowych turniejów z reguły kończy się w niedzielę, ten w niedzielę nie miał szansy nawet się na dobre zacząć. Zawodnikom startującym w pierwszych tegorocznych zawodach z cyklu PGA Tour – Hyundai Tournament of Champions – nie było dane rozegrać nawet jednej dziewiątki. Wszystko przez wiatr szalejący od kilku dni nad wyspą Maui na Hawajach.

W Hyundai Tournament of Champions tradycyjnie otwierającym rozgrywki ligi PGA Tour grają tylko i wyłącznie zawodnicy, którzy w poprzednim sezonie zwyciężyli w jednym z turniejów amerykańskiego cyklu. W tegorocznej edycji Turnieju Mistrzów biorą zatem udział tacy zawodnicy jak Hunter Mahan, Bubba Watson, Jason Dufner, Ian Poulter czy broniący tytułu Steve Stricker – w sumie 30 graczy. Na liście wielkich nieobecnych znaleźli się natomiast Rory McIlroy, Luke Donald, Justin Rose czy w końcu Tiger Woods, który na podium w turnieju tym stawał już dwukrotnie.

Aura panująca przez ostatnie dni na Maui sprzyja jednak bardziej surfowaniu (to jednak opcja dla miłośników naprawdę dużych fal) niż graniu w golfa. W niedzielę uczestnikom turnieju udało się rozegrać co prawda kilka dołków, jednak coraz bardziej pogarszające się warunki spowodowały, że organizatorzy po raz kolejny zostali zmuszeni do przerwania gry. O tym, jak trudne są to warunki, było widać już od pierwszych minut zawodów. Startujący jako jeden z pierwszych Matt Kuchar zanim oddał pierwsze uderzenie na dziesiątym tee aż trzy razy musiał kłaść swoją piłkę na tee, gdyż za każdym razem strącał ją wiatr. Golfiście rozegrał tylko 5 dołków, kiedy nad Plantation Golf Course rozległ się dźwięk syreny zwiastujący koniec gry.

Według planów gra ma być wznowiona w poniedziałek. Plan minimum to rozegranie 36 dołków w poniedziałek i we wtorek, jednak ze względu na sponsorów organizatorzy chcieliby, by turniej miał 3 rundy. Nawet jeśli bardzo mało czasu pozostałoby do kolejnego turnieju PGA Tour – Sony Open – który również rozegrany ma zostać na Hawajach. Według prognoz meteorologicznych siła wiatru przez kolejne dni ma zelżeć na tyle, by gra mogła zostać wznowiona.

Tymczasem gracze nie tracą dobrego humoru, co widać po ich licznych żartobliwych wpisach na Twitterze. Anglik Ian Poulter napisał: „Żałuję, że nie mam farmy wiatrowej tu na Maui, gdyż w ciągu tych kilku dni zarobiłbym fortunę”. I jest to chyba najlepsze podsumowanie tego co od piątku dzieje się na Maui.

Śledź wyniki 

fot. Golf24/Janina Maroschik

Brak komentarzy (0)

Napisz komentarz

© 2023 Magazyn golfowy GOLF&ROLL, wydawca: G24 Group Sp. z o.o