W poniedziałek na polach Olympia Field Country Club w stanie Illinois rozpocznie się jeden z najważniejszych turniejów roku – U.S. Amateur. W gronie 312 graczy jest Polak Adrian Meronk. – Moim celem minimum jest przejście cuta – mówi.
To debiut Meronka w tym turnieju. Miejsce w gronie 312 graczy dostał ze względu na swoją wysoką pozycję rankingową, czyli po raz kolejny został wynagrodzony za dobrą i równą grę w całym sezonie.
– Europejczykom ciężko się na ten turniej dostać w inny sposób niż poprzez ranking. Są oczywiście turnieje kwalifikacyjne, ale trzeba być wtedy w USA, a większość z nas gra w tym czasie w zawodach w Europie – mówi Meronk, co tym bardziej świadczy o pozycji, jaką wśród młodych golfistów ma Polak. W gronie 312 uczestników turnieju graczy spoza USA jest mniej niż 1/6.
Meronk mówi, że jest w dobrej formie przed U.S. Amateur. – Po chorobie już ani śladu, czuję się dobrze. Na mistrzostwach Europy grało mi się w porządku, choć kilka dołków nie wyszło. Jak będę dobrze grał, to jestem w stanie powalczyć o wysoką pozycję – stwierdził.
Jego cel minimum? – Minimum to przejście cut – mówi.
Zawody odbędą się po raz pierwszy w 115-letniej historii na Olympia Fields. Turniej podzielony jest na dwie części. Przez dwa pierwsze dni golfiści rywalizują w formacie stroke play. Najlepszych 64 graczy przechodzi do fazy play-off rozgrywanej w systemie match play. W pojedynkach jeden na jednego zostanie wyłoniony zwycięzca. – Zmiana formatu rozgrywania turnieju jest sporym utrudnieniem. Wolałbym grać cały turniej w strokeplay, ale mam też dużo doświadczeń z match play. Dużo pewności siebie dał mi występ w Palmer Cup, dlatego z optymizmem podchodzę do U.S. Amateur – mówi Meronk.
Najlepszy polski golfista-amator zagra we flightcie z Amerykanami Robbiem Zieglerem i Syndeyem Chungiem. Żaden z nich nie jest wymieniany wśród faworytów. Amerykanie swoją uwagę skupiają na 17-letnim Philipie Babaree’m, który w tym roku wygrał U.S. Junior Amateur, a teraz będzie chciał zostać pierwszym graczem w historii, który zwycięży w tym samym sezonie także w U.S. Amateur.
Meronk do rywalizacji podchodzi ze spokojem, ale i pewnością siebie. – Ten turniej może wygrać każdy, kto przejdzie cuta. Match play to często loteria. Ja po Palmer Cup zyskałem dużo pewności siebie, wiem, że jestem w stanie rywalizować z najlepszymi – mówi.
Wyniki można śledzić TUTAJ