Dobra gra ironami wymaga przede wszystkim powtarzalności. Jeśli chcesz, żeby piłka raz za razem lądowała koło flagi, powinieneś ją za każdym razem czysto trafiać środkiem kija. Żeby jednak opanować ten typ uderzenia, musisz najpierw nauczyć się kontrolować swoje ciało.
Niestety, zbyt często widzę amatorów na driving range’u machających kijem za mocno przez co tracą równowagę i – zamiast w piłkę – trafiają w ziemię, a ich cały wysiłek idzie na marne. Utrzymanie równowagi aż do wykończenia swingu jest niezbędne dla powtarzalnego kontaktu z piłką.
Postawa (fot. 1)
Dobra postawa to… podstawa. Ustawiając się do uderzenia, twój ciężar ciała powinien być równomiernie rozłożony na oba śródstopia, a nie koncentrować się za bardzo na piętach lub palcach.
Odprowadzenie kija (fot. 2)
Odprowadzając kij, poczuj, jak środek ciężkości przesuwa się na twoją prawą nogę. Utrzymuj jednak głowę i tułów cały czas nad piłką i nie pozwól, by twoje ciało przesunęło się za bardzo od celu.
Moment kontaktu (fot. 3)
Zanim jeszcze twój kij zacznie poruszać się w stronę piłki, już w tym momencie powinieneś mieć wrażenie, że chcesz wdeptać lewą stopę w ziemię. Tuż przed uderzeniem ciężar twojego ciała powinien być w 80% przeniesiony na lewą nogę.
Wykończenie swingu (fot. poniżej)
To wykończenie swingu najlepiej pokazuje, czy podczas uderzenia została zachowana równowaga. Jeśli wszystko było wykonane poprawnie, poczujesz, że możesz tak pozować bez końca.
Dobry patent: Szanuj zieleń
Trening na driving range’u z trawy zamiast z maty jest bez wątpienia dobrym sposobem, by przygotować się do gry na polu. Po wybiciu pierwszej piłki, ustaw kolejną tuż przed dopiero co powstałym divotem i uderz ją z tego właśnie miejsca. Rób tak z każdą następną piłką, by zaoszczędzić miejsca na driving range’u podczas rozgrzewki i treningu.