Na dzielonym 84. miejscu i bez awansu do fazy match play zakończył się dla 16-letniego Jakuba Dymeckiego start w Boys Amateur Championship. W tak wyrównanej stawce występ debiutującego w turnieju tej rangi Polaka należy ocenić pozytywnie.
W turnieju rozgrywanym na polach Southport & Ainsdale oraz Royal Birkdale wystartowało w sumie 288 graczy, a prawo awansu do match play mogło wywalczyć tylko najlepszych 64 graczy. Rywalizacja od pierwszego dnia była bardzo zacięta, a stawce od pierwszego dnia przewodził Anglik Bradley Moore, który zagrał 65 uderzeń (-7) i nawet słabsza runda drugiego dnia nie strąciła go z prowadzenia.
Po dwóch rundach ustawiono cut na poziomie +6. Niestety, Jakubowi Dymeckiemu zabrakło dwóch uderzeń do tego, by znaleźć się w dalszym graniu. Polski gracz na obu polach zagrał w zasadzie równo – po +4 każdego dnia. Na Southport & Ainsdale było nieco więcej wzlotów (seria trzech birdie z rzędu na dołkach od 7. do 9.) i upadków (trzy bogey’e z rzędu na dołkach 10–12), a na Royal Birkdale gra już była bardziej wyrównana. Efekt końcowy, czyli wynik +8, awansu do dalszej gry nie dał, ale 84. miejsce w gronie 288 graczy należy odbierać pozytywnie.
„Nie trafiał na fairwaye na dwóch dołkach par 5, co odbiło się na końcowym wyniku, ale to bardzo mocny debiut tego 16-latka. Dodatkowo, dla niego to świetne doświadczenie zagrać przed tak dużą publicznością”, pisał na Twitterze w trakcie turnieju trener kadry narodowej Mike O’Brien, który był z zawodnikiem na Boys Amateurch Championship.
Cuta nie udało się też przejść Martynie Mierzwie, która rywalizowała w norweskim turnieju Larvik Ladies Open w ramach cyklu Let Access Series. Był to ósmy w sezonie start 25-letniej Polki w tej serii, cut przeszła do tej pory trzy razy. Jej najlepszy wynik to 22. miejsce w CitizenGuard LETAS Trophy.
[fot]fot. Marek Darnikowski[/fot]