Now Reading
Stop kontuzjom!

Stop kontuzjom!

Golf jest stosunkowo młodym, ale bardzo prężnie rozwijającym się sportem w Polsce. Kultura fizyczna tej gry dopiero się u nas kształtuje. Dla wielu mylące jest zaklasyfikowanie go do sportów niskiego ryzyka, gdy tymczasem „zabawa” na polu może powodować bardzo specyficzne sportowe urazy. Znane powiedzenie „Lepiej zapobiegać niż leczyć” powinno zatem dotyczyć także środowiska golfistów.

Skąd te kontuzje?

Podczas codziennej pracy z golfistami zauważyłem, że częściej muszę zwalczać skutki nieprawidłowego przygotowania ciała do gry niż im zapobiegać. Dlaczego? Mechanizm jest prosty. Techniczne i fizyczne braki zawodnik musi sobie jakoś „rekompensować”. Najczęściej więc stała i podstawowa sekwencja ruchów zostaje zastąpiona alternatywną ścieżką, która jest nieekonomiczna lub wręcz niebezpieczna dla jego ciała. Dzieje się tak na przykład podczas złego uderzenia np. kiedy uderzamy kijem w ziemię przed piłką, a energia przeniesiona zostaje na tkanki, narażając je tym samym na uszkodzenie. W rezultacie efekt jest więc odwrotny od zamierzonego. Zamiast rozkoszować się grą, trafiamy na fizjoterapię i leczymy kontuzje.

Równie częstym zachowaniem jest ignorowanie sygnałów płynących z własnego ciała. Pierwsze oznaki bólu powinny być dla każdego czerwoną lampką. Tymczasem w praktyce, ból zostaje zlekceważony albo zagłuszony w typowy sposób – środkami przeciwbólowymi. Nie tędy droga. Bagatelizowanie nawet małego sygnału bólowego w tym wypadku może prowadzić do przewlekłej kontuzji, która ciągnąc się latami nie tylko uprzykrzy grę, ale być może całkowicie ją uniemożliwi.

Do najczęściej spotykanych przyczyn kontuzji u golfistów zalicza się nadmierną grę lub trening, słabą technikę swingu lub po prostu brak przygotowania fizycznego. Nie tylko w teorii, ale jak się okazuje w praktyce, bez pewnego przygotowania lepiej w ogóle nie przymierzać się do gry w golfa. Dlatego tak ważna jest profilaktyka – prehabilitacja zamiast rehabilitacji.

Pomyśl. Powszechnie wiadomo, że niećwiczone mięśnie są słabe i nierozciągnięte. Jeśli nie będą odpowiednio przygotowane, ich nadmiernie eksploatowanie podczas gry na polu może doprowadzić do bardzo poważnej kontuzji. Jednym z najbardziej narażonych na urazy obszarów ciała u golfisty są kręgosłup lędzwiowy, barki, łokcie oraz nadgarstki. Wynika to z biomechaniki swingu – konieczne jest pochylenie ciała w przód (lub częste pochylanie i prostowanie) i duża siła rotacyjna występująca podczas uderzenia. Dlatego, jeśli masz słabe mięśnie pleców i brzucha, duża liczba uderzeń może po prostu wywoływać ból przeciążeniowy. O niego bardzo łatwo w dzisiejszych czasach. Gra w golfa może nie być jego bezpośrednią przyczyną. Wystarczy, że masz siedzącą pracę, dużo jeździsz samochodem lub często jesteś poddawany czynnikom stresowym. Prozaiczne codzienne sytuacje i styl życia nie pozostają więc bez znaczenia.

Po co nam trening?
Zapamiętaj, uderzanie piłki za piłką nie jest drogą do podniesienia wydajności organizmu. Tu potrzebne jest również przygotowanie kondycyjne. Usystematyzowana specyficzna rozgrzewka przed każdą gra przygotuje mięśnie do wysiłku na polu oraz podniesie temperaturę ciała, tym samym zatrzymując możliwość wystąpienia potencjalnej kontuzji. Zamiast więc czekać na wiosnę i słońce zajmij się swoim ciałem jeszcze przed rozpoczęciem sezonu i przygotuj do nowych golfowych wyzwań. By poprawić motorykę wystarczą dwa do trzech 40-minutowych treningów w tygodniu, przeprowadzonych pod okiem wyszkolonego specjalisty. Wielu czołowych młodych polskich golfistów już tak trenuje m.in. Mateusz Gradecki, Adrian Meronk czy Martyna Mierzwa.

Jak przygotować się do gry?
Program treningowy powinien być kompleksowy i indywidualnie dobrany dla każdego zawodnika. Potrzebna będzie zatem najpierw ogólna ocena postawy ciała oraz wzorców ruchowych. Przydatnymi narzędziami będą tu testy stworzone do oceny jakości ruchu np. FMS lub TPI. Tych kilka prostych narzędzi może być źródłem cennych informacji dla golfisty oraz instruktora programującego indywidualne sesje treningowe. Potem przychodzi czas na realny trening. Choć ma wymiar indywidualny, jego nieodzownymi elementami (jak proponuje Mark Verstegen z Athletes Performance, amerykańskiej firmy zajmującej się treningiem i profilaktyką czołowych zawodników różnych dyscyplin) powinny być: aktywacja mięśni pośladkowych, dynamiczne rozciąganie na początku wszystkich segmentów ciała, przywrócenie zarówno pełnej ruchomości, jak i stabilności stawów, wzmocnienie i poprawa elastyczności mięśni oraz praca nad koordynacją ruchową.

W Polsce coraz więcej siłowni, jak i pól golfowych oferuje tego typu usługę więc warto zapoznać się z ich ofertą. Na pewno każdy golfista, bez względu na wiek znajdzie ciekawą opcję alternatywnego treningu. Myślę, że przygotowane fizyczne po okiem wykwalifikowanego instruktora zmniejszy możliwość wystąpienia urazu czy uciążliwego napięcia. Jedyne co pozostanie to rozkoszować się przyjemnością gry w golfa. Bilans zysków i strat wydaje się klarowny, ale pozostawiam każdemu z osobna do rozpatrzenia.

Czy wiesz że? FMS (Functional Movement Screen) składa się z 7 prostych, powtarzalnych testów funkcjonalnych służących ocenie jakości wzorca ruchowego, które są fundamentalne dla ruchu człowieka. Wynik testu daje obraz potencjalnych asymetrii, dysfunkcji i umożliwia zlokalizowanie słabych ogniw osoby aktywnej lub sportowca. Wprowadzając plan korekcji wzorca, umożliwiamy poprawę jakości ruchu i zmniejszamy ryzyko występowania dolegliwości bólowych i kontuzji.

„Golf&Roll” nr 1 (12)/2013

Brak komentarzy (0)

Napisz komentarz

© 2023 Magazyn golfowy GOLF&ROLL, wydawca: G24 Group Sp. z o.o